Nowe limity amortyzacji i korzyści dla elektryków
Od 1 stycznia 2026 r. w Polsce będą obowiązywać nowe zasady rozliczania kosztów – amortyzacji oraz leasingu czy najmu – samochodów firmowych. Limit, jaki firmy mogą odliczyć od podatku, będzie zależał od emisji CO₂ danego pojazdu. Dla samochodów elektrycznych i wodorowych limit pozostaje na najwyższym poziomie — 225 000 zł. Dla aut o niskiej emisji (do 50 g CO₂/km, co dotyczy m.in. niektórych hybryd plug-in) limit wyniesie 150 000 zł. Natomiast dla większości aut spalinowych i standardowych hybryd (emisja 50 g CO₂/km lub więcej) próg odliczenia zostanie obniżony do 100 000 zł.
To oznacza, że firmy decydujące się na elektryki będą miały realną przewagę podatkową — samochód zeroemisyjny może być korzystniejszy w rozliczeniach niż autko spalinowe o podobnej cenie. Dla przedsiębiorców planujących zakup lub leasing auta, 2026 to rok, w którym decyzja o napędzie — elektryczny vs spalinowy — nabiera nowego znaczenia finansowego.
Programy wsparcia dla osób prywatnych i przedsiębiorców — koniec dopłat
Do 2025 roku działał program wsparcia zakupu aut elektrycznych — najpierw jako Mój Elektryk, a następnie przemianowany na NaszEauto. Program umożliwiał uzyskanie dotacji do 40 000 zł przy zakupie nowego auta elektrycznego: zarówno osób fizycznych, jak i osób prowadzących działalność gospodarczą.
Jednak — jak podaje prasa — budżet dopłat topnieje znacznie szybciej niż zakładano. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że środki zostaną wyczerpane już na początku 2026 roku — co de facto oznacza koniec publicznie wspieranego „premiowania” zakupu nowych elektryków.
To z kolei może zahamować wzrost popularności aut elektrycznych wśród osób prywatnych — zwłaszcza tych, dla których dopłata była kluczowym czynnikiem decydującym o zakupie.
Co to oznacza dla rynku aut i firm w Polsce
Zmiany podatkowe i amortyzacyjne niejako faworyzują auta elektryczne — co może zwiększyć zainteresowanie nimi wśród firm, które planują wymianę flot, leasing lub wynajem. Elektryki staną się atrakcyjniejsze podatkowo, co w dłuższej perspektywie może przyspieszyć transformację flot firmowych w kierunku zeroemisyjnych pojazdów.
Równocześnie zakończenie dopłat państwowych dla klientów indywidualnych może ograniczyć skalę boomu na auta elektryczne w segmencie prywatnym. Dla wielu potencjalnych nabywców utrata dopłaty oznacza wzrost kosztów własnych zakupu — co obniża atrakcyjność EV w porównaniu do aut spalinowych.
Perspektywy i możliwe skutki w 2026 i kolejnych latach
Rynek aut elektrycznych w Polsce w 2026 roku stanie u progu nowego etapu. Firmy mają wyraźną motywację do przesiadki na EV — zwłaszcza jeśli zależy im na korzystnych odliczeniach. Możliwe, że zobaczymy zwiększone inwestycje w elektryki flotowe, a także rozwój usług wynajmu albo leasingu EV.
Z drugiej strony — w segmencie prywatnym — sprzedaż aut elektrycznych może zwolnić, jeśli potencjalni nabywcy uznają, że bez dopłaty koszt jest za wysoki. W efekcie tempo wzrostu liczby prywatnych EV może spaść.
Jeśli system amortyzacji i tax‑benefitów okaże się trwały, firmy mogą przeprowadzić transformację swojej floty. Ale bez nowego programu wsparcia dla prywatnych nabywców wpływ na popularyzację aut elektrycznych wśród zwykłych kierowców może być ograniczony.